Wpływ fikcji na rzeczywistość pod różnorodną postacią był, jest i będzie ogromny. Działalność artystyczna (literacka, filmowa, serialowa, muzyczna itd.) zawsze zrzeszać będzie sporą grupę entuzjastów, którzy swoje uwielbienie czy fascynacje okazywać będą na wiele sposobów. Jednym z nich będą właśnie memy tworzone pod wpływem inspiracji dziełem filmowym czy też serialem.
Kategoria memów, nazwijmy je
„filmowymi”, pod względem ich różnorodności i ich ilości w sieci, nie różni się
zbytnio od innych typów internetowych obrazów. A mianowicie – przykładów można
podać prawie tak wiele, ile jesteśmy w stanie wymienić tytułów filmowych. Aby
spróbować wyjaśnić ich genezę i kwestię skuteczności, ograniczę się więc do
jedynie do kilku wybranych przykładów memów inspirowanych dziesiątą muzą.
„Boromir”
Mem
inspirowany ekranizacją Władcy pierścieni
J. R. R. Tolkiena jest po prostu screenem z filmu przedstawiającym scenę narady
w pałacu Elronda, podczas której Boromir stwierdza oczywisty fakt, że „nie da
się tak po prostu wkroczyć do Mordoru”. Od tej pory zdjęcie bohatera
uzupełnione napisem „Nie da się tak po prostu…” służy internautom do
przekazywania wszelkich oczywistych prawd objawionych.
„Ned Stark” / „Brace Yourselves…”
Kolejny
mem z Seanem Beanem w roli głównej. Tym razem jednak przedstawiający postać
Neda Starka, jednego z głównych bohaterów sagi Georga R. R. Martina Pieśń lodu i ognia. Screen przedstawia
scenę z serialowej ekranizacji pierwszego tomu serii, w której Stark wsparty o
miecz wypowiada motto rodowe swojej rodziny: „Brace yourselves, Winter is
coming”. Dopiero później, dzięki kreatywności internautów potencjał sceny z
serialu, skojarzenia z przeczuwaniem czegoś nieuchronnego, katastrofalnego
przekształciły się w popularny mem. Od tamtej pory fotografia namiestnika
północy z dopiskiem „Brace yourselves...” („Przygotujcie się…”) zwiastowała
nadejście rozmaitych wydarzeń.
„Podejrzliwy Keanu”
Screen
będący podstawą memu, w którym zszokowany Keanu Reeves głosi teorie spiskowe
praktycznie na temat każdej sprawy, pochodzi z dość mało znanego filmu z
udziałem aktora pt. Wspaniała przygoda
Billa i Tedda. Od momentu powstania mem podważa słuszność i prawdziwość
wszystkiego, co istnieje, niejednokrotnie zmuszając internautów do niemalże
egzystencjalnego namysłu.
„Załamany Picard”
Bohaterem
ostatniego przytaczanego memu jest Jean-Luc Picard, jedna z głównych postaci
serialu Star Trek. Screen z Picardem
podpierającym dłonią głowę, uzupełniony odpowiednim napisem stał się dla
internautów uniwersalnym sposobem na wyrażenie zrezygnowania, rozżalenia oraz
szeregu innych negatywnych emocji. Gest zwany „facepalmem” stał się symbolem
niedowierzania (najczęściej nad absurdem komentowanej sytuacji).
Autorytet siłą napędową
Jak
widać memy „filmowe” mogą być katalizatorem różnych emocji internautów,
stanowiąc odpowiedni komentarz dla określonej sytuacji. Jednak dlaczego Ci
bohaterowie znani z popkultury, a nie inni, stali się nośnikiem takich czy
innych znaczeń? Zapewne na ich skuteczność wpływa kwestia autorytetu –
internauci przedstawiając jakiś problem, za pomocą memu ze znaną i lubianą
postacią szybciej trafią do szerszego grona odbiorców. Ci z kolei z pewnością
łatwiej zidentyfikują się z treścią przedstawioną przez, być może, swoją
ulubioną postać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz